W Piszu 32-letni mężczyzna wrzucił petardę do opuszczonego budynku. Wiedział, że w środku nikogo nie ma. Jak tłumaczył policji, chciał sprawdzić, jak głośny będzie wybuch petardy. Niestety – nie przewidział, że wybuch ten wywoła pożar. Ogień przeniósł się z pustostanu na sąsiedni budynek. Nikt nie ucierpiał, ale straty wyniosły 600 tys. złotych.
32-latek został tymczasowo aresztowany. Za spowodowanie strat znacznej wielkości grozi mu do 10 lat więzienia.